LEBENSOHL  w klubie PBC-czy ma sens?

Witam ponownie.

W dzisiejszym  turnieju  12.01.2018 aż roiło się od rozdań skłaniających do opisania . Ponieważ z założenia opisuję tylko jedno rozdanie żeby za bardzo nie przynudzać czytelników ,musiałem wybrać z kilku w których motywy warte były poruszenia.

Zdecydowałem się na rozdanie z mojego stołu w którym  wystąpiła pozycja konwencji LEBENSOHL.

Z tą konwencją  łączy się dylemat który miałem konstruując w Karcie Konwencyjnej dalsze okrążenia licytacji w obronie lub po interwencji. Zastanawiałem się w zeszłym roku pisząc KK czy wprowadzić  tą konwencję czy zaniechać mając świadomość ze dla graczy niedoświadczonych  będzie za trudna a i dla tych  co już o niej słyszeli stanowić będzie duże wyzwanie. Zdecydowałem się jednak wprowadzić ją ponieważ zalety jej stosowania są większe od wad oraz nie chciałem równać w dół (to tak jakby zrezygnować ze Staymana czy Magistra bo ktoś może nie zrozumieć  jak się tym posługiwać.

Teraz przedstawię podstawowe pozycje w których w PBC stosujemy LEBENSOHLA i jaki jest cel.

1.Po naszym  otwarciu 1BA i interwencji przeciwnika 2!h lub 2!s-u odpowiadającego następuje pozycja w której można zastosować Lebensohla

2.Po naszym otwarciu 1!c lub 1 !d i bloku przeciwnika 2!h lub 2!s ? pozycja Lebensohlowa

3.Po zaporowym otwarciu przeciwnika 2!h lub 2!s i naszej kontrze ?pozycja Lebensohlowa

Ideą stosowania Lebensohla jest rozdzielenie rąk słabych z którymi chcemy wyhamować na wysokości  trzech, od rąk silnych i inwitowych.

Mechanizm który na to pozwala jest następujący: 2BA jest transferem na trefle i ze słabymi rękami na treflach pasujemy lub znosimy na kolor niższy od koloru interwencji, z rękami GF licytujemy kolor przeciwnika lub 3BA. Wg tej zasady nie zalicytowanie 2NT ale bezpośrednio swój kolor na wysokości trzech jest w sile inwitu.

Oczywiście nie da się tutaj w kilku zdaniach opisać wszystkiego zatem do rozdania:

Po ustawieniu KK (ZAWSZE  TO ROBIĘ W NADZIEI ŻE SIEDZĄCY NAPRZECIWKO ZECHCE PRZECZYTAĆ CO OZNACZAJĄ JEGO ODZYWKI) usłyszałem zaporowe 2!h( kilku graczy otworzyło 1!h z 10 PC i szóstki !h) i już pierwsza decyzja, kontrować w celu uzgodnienia pików czy zalicytować naturalnie trefle co w turnieju na maksy wydawało mi się gorszą koncepcja. Zdecydowałem się na kontrę ( 5 graczy tak zalicytowało, 16 zalicytowało 3!c), Po kontrze rozdanie rozwijało się różnie, czasem był pas karny i powinno być +500, lub +800 za 97% ( jak lewka została podarowana to +200 za 66 %. W dwóch przypadkach nie nastąpił pas karny ale 2BA (w tym na moim stole).Ponieważ karta konwencyjna była ustawiona i było w niej napisane że 2BA to Lebensohl , zdecydowałem się mimo oporów zalicytować  obowiązkowe 3!c które zostało przepasowane. Domyślam się że 2BA zalicytowane było w intencji ? do gry? wiec odpowiadający przyjął ze 3!c jest naturalne ale dlaczego mając dobre trzymanie !h i 2 asy  nie zalicytował 3NT to nie rozumiem Na drugim stole gdzie padło 2BA zapewne też w intencji do gry-kontrujący zapewne tak samo nie znający Lebensohla jak odpowiadający 2BA, dopchnął 3 BA i cieszył się przyzwoitym wynikiem.

Wadą konwencji Lebensohl jest niemożliwość zatrzymania się w czasem ostatnim idącym kontrakcie 2BA ale zalety tej konwencji moim zdaniem niwelują tą wadę.

Po wejściu 3!c gracze mieli łatwiej bo część spasowała i po pobraniu 10 lew zapisywali 32%, kilku zapisało 11 lew za 57% , a odważniejsi licytowali idące 3BA za 77-90 % w zależności czy wzięli nadróbkę.

Kończąc informuję że po niezbyt trafnej rozgrywce i bardzo dobrej obronie ( BRAWA dla pary Ela130 z Wesel50 ) wywaliłem się bez dwóch i skasowałem kosmiczne ZERO za propagowanie nowoczesnych rozwiązań licytacyjnych. Trzeba było prosto i naturalnie.

Pozdrawiam i do następnego rozdania

Jacek ?klimaPL